Czuję się dziwnie, bo już tak dawno nic tu nie pisałam. Kolejne lato. Moje kaktusy są na tarasie, kwitną jak zwykle mammilarie, ale też ta żółta piękność. Nie wiem jeszcze jak się nazywa, ale się dowiem. Nadal walczę z wełnowcami. Pryskam je czymkolwiek i jest lepiej, ale nie mogę się ich pozbyć na stałe. Ciągle powracają.
Już myślałem, że ten blog całkiem umarł, ale cieszę się bardzo z powrotu :) Co do żółtej piękności to według mnie 'notocactus schlosseri' Powodzenia w dalszej walce z wełnowcami!
OdpowiedzUsuńPs. Teraz już liczę na regularnie pojawiające się wpisy!
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo za podpowiedź co do rodzaju kaktusa. Najbardziej cieszą wpisy od 'kaktusiarzy', którzy znają łacińskie nazwy!
OdpowiedzUsuńDziś w nocy zakwitnie echinopsis i na dniach wkleję fotki!