Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 kwietnia 2010

wełnowiec - mealybugs


Opryskałam niedawno moje kaktusy, ale nadal jestem czujna i zamierzam wkrótce powtórzyć ten zabieg. Wełnowce, małe włochate białe robaki, szkodniki, robale siedzą na kaktusach i wypijają ich sok. Tworzą białe lepkie pajęczynki, wełny, gniazdka i tam są ich jajeczka. Bardzo szybko i sprawnie wełnowiec rozprzestrzenia się na inne rośliny, ale chyba kaktusy i sukulenty smakują mu najbardziej. Łatwo nie zauważyć wełnowców, bo chowają się w zakamarkach rośliny i upodobniają do jej elementów. Oto zdjęcie wełnowca / wełnowców żerującego na kaktusie.
Jak na razie próbowałam wełnowce zdejmować patyczkiem do szaszłyków. Jest to praca dla osób o świetnym wzroku i dużej cierpliwości. Dodatkowo mało skuteczna, bo nawet jeśli nie przeoczy się ani jednego wełnowca (w co wątpię), to na pewno przeoczy się jego jajka. Opryskałam kaktusy środkiem o nazwie Provado Plus AE Spray firmy Bayer. Zalecają go na mszyce, czerwce, wełnowce i mączlika szklarniowego. Mogę powiedzieć, że wełnowce od tego rzeczywiście zdychają, ale po pewnym czasie znów, niewiadomo skąd się pojawiają i trzeba ponownie pryskać. Jest to jednak jakiś realny ratunek.

7 komentarzy:

  1. Te robale to jakaś masakra! Na cereusie z którego je wcześniej zdejmowałam i myślałam, że dały spokój, ostatnio zauważyłam, że łażą sobie po ziemi! Wyjęłam kaktusa z doniczki a tam...korzeni pooplatane wełną i te robale wzdłuż tych korzeni podoczepiane-wszytskie stadia, małe duże, średnie...
    Ręce opadają. Mam nadzieję, że cereus nie obrazi się na mnie, ale poddałam go maltretacji:P, w wannie zrobiłam mu prysznic, wypłukując z korzeni jak najwięcej ziemi, tak żeby nie uszkodzić bardzo systemu korzeniowego. Czytając o zabójczym działaniu detergentu na wełnowce postanowiłam zrobić mu kąpiel. Przez jakieś 15 minut kąpał się w wodzie z detergentem. Potem go jeszcze opłukałam wodą. Zdecydowałam się na to bo chyba nic nie jest w stanie bardziej zaszkodzić jak wełnowce.
    Agatha a czym ty opryskałaś rośliny? Wszędzie polecają Actellic, a ja się właśnie zastanawiam nad wyborem jakieś dobrej chemii na te okropne wełnowce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Zacznę od tego, że masz fajny blog ;)

    a... co do wełnowca polecam Mospilan (pryskać lub na korzeniowe wełsnowce można podlać)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za komplement i poradę. Jak tak dalej pójdzie to skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też przez dłuższy czas prowadziłam nierówną walkę z wełnowcami. Pewnego lata już prawie się poddałam, kiedy straciłam ponad 20 kaktusików :( I wtedy odkryłam Actellic 500 EC-bardzo silny środek, który wybija wełnowce na amen. Trzeba go odpowiednio rozcieńczyć (1 ml na 1 litr wody). Najlepiej polać kaktusa roztworem jednocześnie go podlewając. Koeniecznie trzeba to robić na dworze, bo środek puszcza gaz, który dusi owady. Dlatego warto roślinki potem zawinąć folią, niech się dziadostwa wyduszą. W ten sposób pożegna się Pani z wełnowcami :) Zabieg ten można powtarzać profilaktycznie co rok.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja te małe paskudy spsikałem środkiem odstraszającym pchły :D (mam psa) i co? problem rozwiązał się po 1 oprysku :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Środek odstraszający pchły...ciekawe. Ja na moich storczykach walczę z tym problemem już pół roku. Po jakimś czasie zacząłem stosować....aceton w sprayu. Zabija wełnowce, a zarazem tak szybko odparowuje, że nie robi roślinom nic złego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń