Szukaj na tym blogu

wtorek, 13 kwietnia 2010

szkodniki na kaktusach - wełnowce

Od zimy borykam się z wełnowcami. Zauważyłam białe robale, tworzące jakby kłębki, czy też kępki wełny na kaktusach. Wiem, że robale wszelkiego rodzaju to mój wróg i czasem lepiej poświęcić jednego czy dwa kaktusy, zanim robale zeżrą całą kolekcję. Już nie raz wywaliłam kaktusa, bo był 'podejrzany' o jakąś chorobę. Tym razem wywaliłam fajne 2 echinopsisy, które rosły w jednej doniczce i wyglądały jak chłopczyk i dziewczynka (chłopczyk miał taki wyrostek sterczący fajny). Cóż, już po nich. Niestety wełnowce zaczęły się pojawiać na pozostałych roślinach. Zaczęłam usuwać je drewnianym patyczkiem do robienia szaszłyków. Dobra metoda, ale wymaga czasu, doskonałego oświetlenia, cierpliwości i świetnego wzroku. Poza tym kaktusy mają pełno zakamarków, a wełnowce są mistrzami kamuflażu i trudno je znaleźć. Do tego ta ich wełna zawiera jajeczka, z których wylęgają się coraz to nowe robale i trudno nadążyć. Pojechałam więc do sklepu i zakupiłam jakiś spray na wszystkie możliwe pasożyty, w tym wełnowce. Na prawdę pomógł, na razie zbieram trupy wełnowców. Zamierzam jednak opryski powtarzać, bo nie wiem czy spray działa na jajka, a sądzę, że nie.

7 komentarzy:

  1. Widzę, że ta plaga szaleje nie tylko u mnie. Niestety. Właśnie wczoraj zauważyłam te robale na faucarii. Mnóstwo kokonów...na liściach rany, mendy jedne pogryzły jej liście :(. Pousuwałam patyczkami z watą co się da i opryskałam dokładnie środkiem owadobójczym Calypso (ponieważ tylko taki miałam w domu, dzisiaj zaopatrzę się w ten na "p"). Zaczęłam oglądać sąsiednie kaktusy czy się to nie rozlazło. No i rozlazło się...wrrr...pojedyncze robaki były na kilku kaktusach, jeden kokon na echinopsisie, na ferocactusie, w samym wierzchołku wzrostu chyba ze sto siedziało tych mend, ale za to bez kokonów. Pozmywałam parapet, pousuwała, opryskałam każdego kaktusa profilaktycznie w przypływie złości na wełnowce.
    Przeczytałam gdzieś, że na wełnowce działa detergent. Zarówno do zmywania ich z powierzchni, ktoś dodawał ludwika do oprysku owadobójczego - z powodzeniem oczywiście, ktoś inny podlewał r-rem z ludwika rośliny,również z powodzeniem. Podobno wełnowce są bardzo wrażliwe na detergent. Podlałam wczoraj faucarię takim słabym roztworem detergentu, boję się, że to zaszkodzi roślinie. Na razie pozostaje obserwacja i kolejny oprysk nawet w przyszłym tygodniu.
    A jak u Ciebie ta plaga?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie cierpię robali i zawsze dość wcześnie je zauważam. Walczę walczę, na razie czasem znajduję jeszcze jakieś niedobitki. Zamierzam wygrać tę wojnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam zamiar wygrać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. JA ZROBIŁAM 2 DO 1 DENATURAT Z WODĄ I PRYSKAM,PĘDZELKIEM WYMIATAM I POZBYŁAM SIĘ

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kupilam spray firmy Bayer, za 30 zl i pierwszy raz popsikałem moje kaktuski, za 10 dni powtórze zgodnie z przepisem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kupiłam z rodzicami w sklepie małe kaktusy. No i od tego się zaczęło. Najpierw na jednym z kaktusów zaczęła pojawiać się lepka biała masa podobna do waty.Zapytałam mamy co to jest, ale ona nie wiedziała. Zostawiliśmy kaktusa samego.W końcu dowiedzieliśmy się, że to są wełnowce, ale było już za późno, zaatakowane zostały wszystkie kaktusy. Niestety musieliśmy wyrzucić wszystkie doniczki, żadnego nie udało się uratować. Podobno wełnowce bardzo często atakują kaktusy. Teraz chcę dowiedzieć się więcej o tych szkodnikach. Czytam i robię notatki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety, wełnowce potrafią wykończyć wszystkie kaktusy w domu... Trzeba stale przeglądać, pryskać, usuwać i znowu pryskać. Aż całkiem nie znikną. Czasem warto wyrzucić jednego lub kilka najbardziej zainfekowanych okazów, żeby uratować pozostałe.

    OdpowiedzUsuń