Opryskałam niedawno moje kaktusy, ale nadal jestem czujna i zamierzam wkrótce powtórzyć ten zabieg. Wełnowce, małe włochate białe robaki, szkodniki, robale siedzą na kaktusach i wypijają ich sok. Tworzą białe lepkie pajęczynki, wełny, gniazdka i tam są ich jajeczka. Bardzo szybko i sprawnie wełnowiec rozprzestrzenia się na inne rośliny, ale chyba kaktusy i sukulenty smakują mu najbardziej. Łatwo nie zauważyć wełnowców, bo chowają się w zakamarkach rośliny i upodobniają do jej elementów. Oto zdjęcie wełnowca / wełnowców żerującego na kaktusie.
Jak na razie próbowałam wełnowce zdejmować patyczkiem do szaszłyków. Jest to praca dla osób o świetnym wzroku i dużej cierpliwości. Dodatkowo mało skuteczna, bo nawet jeśli nie przeoczy się ani jednego wełnowca (w co wątpię), to na pewno przeoczy się jego jajka. Opryskałam kaktusy środkiem o nazwie Provado Plus AE Spray firmy Bayer. Zalecają go na mszyce, czerwce, wełnowce i mączlika szklarniowego. Mogę powiedzieć, że wełnowce od tego rzeczywiście zdychają, ale po pewnym czasie znów, niewiadomo skąd się pojawiają i trzeba ponownie pryskać. Jest to jednak jakiś realny ratunek.