Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 16 lutego 2009


Zima się przedłuża, poczekam jeszcze z wystawianiem kaktusów do końca miesiąca. Wtedy zabiorę je z zimnego północnego pokoju, poodkurzam pędzelkiem, bo są zakurzone i mają pajęczyny jeszcze z poprzedniego lata, i zacznę bardzo ostrożnie podlewać.Na początek raz na kilka dni. Ziemia w doniczkach jest bardzo wyschnięta, więc nadmiar wody i tak wypłynąłby otworem w doniczce, a nie został wchłonięty. Poustawiam je na południowych parapetach. Nie będę czekać dłużej, bo im bliżej wiosny tym silniejsze słońce i kaktusy niezahartowane mogą się poparzyć.
Na zdjęciu wspomnienie lata, różowy echinopsis. Dostałam szczepkę od mojej mamy, a mama od koleżanki. Pięknie i szybko urósł, po 2 latach zakwitł i wielka radość - ma nieco inny kolor niż te echinopsisy, które mam od teściowej. Ciekawostka: jeden z kwiatów został zapylony przez jakiegoś owada i powstał owoc, a jesienią pękł i ujawnił nasionka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz