Szukaj na tym blogu

piątek, 27 lutego 2009

budzą się

Opuncja powyżej, szczepka od Teściowej, ale chyba właścicielem oficjalnym był szwagier. Ta opuncja jest na prawdę bardzo ładna, pięknie się rozkrzewia, ciernie ma białe. Zaczęła już puszczać nowe 'liście'. Tę opuncję w zimie nieco podlewałam, bo w zeszłym roku z powodu suszy wszystkie jej liście położyły się.
Wczoraj prowadziłam długą wymianę informacji na temat moich kaktusów z kolegą Adamem, też kaktusiarzem. Omówiliśmy strategię wiosenną. On swoich kaktusów nie podlewa, tylko czeka aż wypuszczą pączki kwiatowe. Ja natomiast swoje podlewam i liczę, że to, plus wystawienie ich na słońce, pobudzi je do kwitnienia. Dziś przeprowadziłam przegląd i zauważyłam, że jeden ma pączki kwiatowe!

niedziela, 22 lutego 2009

szlumbergera / schlumbergera




Mam trzy kolory szlumbergery i kwitnie mi nie tylko w listopadzie-grudniu. Moje szlumbergery zakwitają kiedy im się podoba, i to dość często. Nie mają tak wielu kwiatów jak w prawidłowym okresie kwitnienia, ale same kwiaty są okazałe. Obecnie kwitnie mi różowa i biała.
Szlumbergera jest zwana również Zygocactus, Thanksgiving cactus, grudniak, czy kaktus bożonarodzeniowy. Oficjalnie kwitnie od listopada do stycznia. Trzymam je na wschodnim oknie i raczej im to odpowiada, jednak gdy mają za dużo światła lub gdy stoją na słońcu, liście robią się nieprzyjemnie czerwonawe. Podlewam je umiarkowanie, raz na kilka dni, ziemi pozwalam przeschnąć. Zwłaszcza warto ją przesuszyć przed spodziewanym kwitnieniem (ale nie można zasuszyć na amen, bo padnie), a kiedy pojawią się pąki trzeba dużo podlewać żeby pąki nie opadły. Raz na jakiś czas wypadałoby dać jej trochę nawozu do kaktusów i sukulentów. Ogólnie cały rok grudnak jest w stanie spoczynku, a kiedy dzień robi się krótki budzi się do życia. Lepiej Pani Szlumbergery nie denerwować jak zaczyna kwitnąć i jej nie obracać ani nie przestawiać, bo się obrazi. A wtedy będzie źle!
Nie jest to dokładnie kaktus. Szlumbergera jest epifitem, czyli rośnie na innej roślinie.
Łatwo ją sobie rozmnożyć z sadzonek, moje są już takie duże i robią się stare, więc za jakiś czas pourywam sporo listków i po kilka powkładam do doniczek, niech rosną nowe.

wtorek, 17 lutego 2009

Zwiastuny wiosny



Wyszło słonko, na chwilę, bo zaraz schowało się za śniegową chmurą. Jednak przez ten moment kiedy było słonko temperatura skoczyła z -3 do 0. Wtedy coś we mnie stopniało i zabrałam się do roboty przy kaktusach. W ten sposób kaktusy znalazły się na swoim przedwiosennym miejscu, gdzie będą przebywać do Zimnej Zośki. W akcie odwagi podlałam je. Mam nadzieję, że intuicja mnie nie zawiodła i że mi od tego nie padną. To najbardziej niebezpieczny moment w roku. Na wiosnę zawsze są największe straty.

poniedziałek, 16 lutego 2009


Zima się przedłuża, poczekam jeszcze z wystawianiem kaktusów do końca miesiąca. Wtedy zabiorę je z zimnego północnego pokoju, poodkurzam pędzelkiem, bo są zakurzone i mają pajęczyny jeszcze z poprzedniego lata, i zacznę bardzo ostrożnie podlewać.Na początek raz na kilka dni. Ziemia w doniczkach jest bardzo wyschnięta, więc nadmiar wody i tak wypłynąłby otworem w doniczce, a nie został wchłonięty. Poustawiam je na południowych parapetach. Nie będę czekać dłużej, bo im bliżej wiosny tym silniejsze słońce i kaktusy niezahartowane mogą się poparzyć.
Na zdjęciu wspomnienie lata, różowy echinopsis. Dostałam szczepkę od mojej mamy, a mama od koleżanki. Pięknie i szybko urósł, po 2 latach zakwitł i wielka radość - ma nieco inny kolor niż te echinopsisy, które mam od teściowej. Ciekawostka: jeden z kwiatów został zapylony przez jakiegoś owada i powstał owoc, a jesienią pękł i ujawnił nasionka.


poniedziałek, 9 lutego 2009

Pytanie

Czy może wystawić już kaktusiory na słonko?